Rene Karabasz to pseudonim literacki Ireny Ivanovej (ur. 1989) – pisarki, scenarzystki, reżyserki teatralnej i aktorki.
Za główną rolę w filmie Bez Boga (reż. Ralitza Petrova) otrzymała liczne nagrody w kategorii najlepsza aktorka podczas prestiżowych festiwali europejskich.
Jej debiutancka powieść Zanim dojrzeją granaty zdobyła m.in. Nagrodę Literacką im. Eliasa Canettiego. 2023 r. powstanie jej kinowa adaptacja w reżyserii Kostadina Boneva.
Książka Maja 2023 w Klubie Czułej Czytelniczki.
Kanun zniszczył Beki życie. Zmusił ją podjęcia decyzji, która doprowadziła do tragedii. Chociaż tak naprawdę Bekia nie miała wyjścia, bo czy można mówić o wolności wyboru, gdy na szali znajduje się własne życie?
Książka, którą przeczytałam szybko, jednym tchem i o której nie mogłyśmy przestać rozmawiać na spotkaniu w Klubie Czułej Czytelniczki. Wyjątkowa ze względu na formę i porażająca historią, którą opowiada.
Na spotkaniu klubowym dużo rozmawiałyśmy o bezwzględnym podążaniu za tradycją, o zamkniętych, zatrzymanych w czasie społecznościach i o kobietach, które, żeby przeżyć muszą dostosowywać się do reguł ustanawianych przez mężczyzn.
Cytat „Dom jest tam, gdzie obcięto co skrzydła” na długo zostanie mi w myślach.
Książka porusza bardzo ciekawy temat, nieznaną mi głębiej kulturę małej społeczności z albańskich gór. Pod tym względem jest niesamowita, uwielbiam historie opowiadające o czymś o czym nie miałam dotychczas zielonego pojęcia. Jest też krótka i podręczna, można ją spokojnie przeczytać w jeden lub dwa dni, co też w zasadzie należy zaliczyć na plus. Sama historia jest fikcją ale opartą na prawdziwej kulturze. Fabularnie jest bardzo skompresowana, choć denerwowały mnie powtórzenia różnych zdań lub nawet całych akapitów. Język na duży minus. Trudno się ją czytało, bo perspektywa głównej bohaterki jest przedstawiona jak z umysłu osoby słabo wykształconej. Ma to oczywiście w historii sens, ale to nie zmienia faktu, że bardzo topornie się ją czyta. Tak naprawdę do końca nie zrozumiałam wszystkiego co się tam zdarzyło. Nie rozumiem też końcówki. Nie lubię gdy książka pozostawia mnie w poczuciu swoistej pustki. Niby coś przeczytałam, ale dokładnie gdybym miała powiedzieć co, to nie jestem pewna. Niektóre wątki były tak chaotycznie przedstawione że już sama nie wiem, co było prawdą a co tylko jakimś poematycznym przedstawieniem myśli bohaterki.